Czwarty tydzień - trzy, dwa, jeden... START!

Oficjalnie zaczynam czwarty - ostatni - tydzień mojego wyzwania. Spodziewałam się, że zadania będą niemożliwe do wykonania, że będą się wiązały z napisaniem czegoś naprawdę trudnego. Jednak Shout me loud mnie zaskoczył. Najważniejszym zadaniem w ostatnim tygodniu jest wyrobienie sobie nawyku poprawiania swoich tekstów, czyli tak zwana korekta. Najśmieszniejsze jest to, że najlepiej sprawdzać swoje teksty, zatem przez najbliższy tydzień będę poprawiać opublikowane już artykuły. Raczej nie wszystkie i pewnie zmiany nie będą mocno rzucać się w oczy. Zatem nie zdziwcie się, jeśli nagle tekst, który kochacie i czytacie przed snem, nagle zupełnie się zmienił.

W ramach korekty należy zwrócić uwagę na gramatykę oraz zgodność czy też ciągłość tekstu (ang. consistency). Na gramatykę będą składać się: składnia, interpunkcja, wielkie i małe litery oraz coś, co jest dla mnie nie do końca jasne, czyli article usage. Consistency zaś to: grupowanie treści, identyczne numerowanie oraz konsekwentne formy w nagłówkach. A wszystko to po to, aby czytelnik nie gubił wątki i nie czuł się zagubiony, gdy autor nagle zmieni temat, nawet nieświadomie. Tekst nie może też zawierać błędów logicznych ani być trudny, uciążliwy w odbiorze, niezgrabny.

Czyli autor musi wiedzieć, o czym pisze, oraz robić to poprawnie i lekkim piórem, aby fajnie się go czytało. Musi w tym celu zwracać uwagę na drobne szczegóły.

Oprócz korekty, w tym tygodniu należy jeszcze więcej czytać (co sumiennie uskuteczniam) oraz medytować (nigdy się chyba nie nauczę). Podczas czytania należy zwracać szczególną uwagę na to, jak autor przedstawia swoje pomysły oraz co z nimi robi w toku akcji - jak je rozbudowuje, do czego wykorzystuje. Staram się to robić podczas lektury "Infoszoku", ale zrozumienie konstrukcji tej książki trochę mnie przerasta, tak mądrze jest napisana.

Po miesiącu kursu powinnam jako lepszy pisarz każdego dnia:
1) 30 minut uprawiać free writing;
2) 15 minut pisać dziennik;
3) przynajmniej 20 minut medytować;
4) prowadzić dziennik snów;
5) dużo czytać;
6) gadać do siebie;
7) studiować gramatykę;
8) robić burzę mózgów;
9) tworzyć szkice;
10) wielokrotnie wszystko sprawdzać (korekta);
11) pisać z pasją.

Ciężka praca, cierpliwość oraz samozaparcie zrobią ze mnie świetnego pisarza.


Przypomniało mi się, że w końcu zapamiętałam swój sen! Śniło mi się, że moja kuzynka bierze ślub, a ja nie miałam się w co ubrać, więc szukałam jakiejś bluzki na wieszaku pełnym sukien ślubnych. Kuzynka zaś pokazywała na swoje boczki i opowiadała o swojej sukni, tłumacząc, że szału nie będzie. A ja jej na to, że co się dziwić, po dwóch ciążach. W innej scenie goniliśmy szwagrów, którzy wracali samolotem z przesiadką za granicę po wizycie, bo moja teściowa chciała zrobić im na tej przesiadce niespodziankę i poczęstować ich ciastkami.


Zatem nic więcej dzisiaj, biorę się za korektę.

A, zapomniałabym wspomnieć, że Gabrysia zaczęła już ładnie wstawać na nóżki. Robi to wręcz z uporem maniaka, przez co często upada.

Ignaś natomiast wczoraj chciał po raz kolejny iść z tatą do pracy. Chodził i powtarzał, że idzie do biura. Nawet w pewnym momencie powiedział: "Do zobaczenia mamo" i tak jak stał, w samej pieluszce czekał przy drzwiach.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Soraski

Kolejnej wiosny łyk

Pomidor