Misja: zakupy
Uczymy się na nowo nie marnować jedzenia. Z tak zwanych resztek powstają mniej lub bardziej wyszukane dania: zapiekanki, sałatki... Trochę przeszkadza mi pełna lodówka, bo przyzwyczaiłam się już do pustej. Do robienia zakupów z dnia na dzień. Robienie zakupów raz na tydzień jest uciążliwe. Jest nieekonomiczne. Zbędne. Ale nie w dzisiejszych czasach. Ludzie patrzą na nasze przepełnione po brzegi koszyki ze zdziwieniem, ale też z rozbawieniem pomieszanym z irytacją. Dziwią nam się. Sami się sobie dziwimy i śmiejemy się z siebie serdecznie, bo cóż innego nam pozostało. Ale przyznam szczerze, że teraz każde wyjście z domu przyprawia mnie o palpitacje serca, zwłaszcza do supermarketu. Przez cały tydzień spisujemy skrupulatnie listę zakupów, co rusz wykreślamy z niej rzeczy, które może jednak nie są niezbędne. Ostatnio uznaliśmy, że piwo nie jest artykułem pierwszej potrzebny i spędziliśmy wieczór (boleśnie) trzeźwi. Potem przez dwa dni przygotowujemy się psychicznie do wyjścia z bezpieczne