Posty

Wyświetlanie postów z wrzesień, 2020

Medice, cura te ipse - blogerze oceń się sam

 I stało się. Jeśli w najbliższym czasie znajdziecie w Internecie relację, jak to nieuważna matka na placu zabaw doprowadziła dziecko do płaczu, wiedzcie, że to o mnie. Chyba że miałam więcej szczęścia, niż co niektóre z nas, i akurat koło mnie nie przechodził bloger-hejter, skłonny do opisania zajścia. Na swoją obronę powiem tylko, że dzwoniłam do babci, która dzisiaj obchodzi 76 urodziny (sic!). I przerwałam rozmowę, może nie od razu i gwałtownie, ale jak tylko ściągnęłam zapłakane dziecko z ogródka jordanowskiego, ciągle trzymając ramieniem telefon przy uchu. Wyobraźcie to sobie tylko: jaką trzeba mieć wprawę w dosłownie wszystkim. Uprzedzając hejterskie komentarze (ha, ha, komentarze w ogóle), matki naprawdę ogarniają temat. Są wielozadaniowe, nawet wtedy, gdy śpią. To, że stałam na drugim końcu bardzo długiego placu, pilnując Gabrysi i jednocześnie rozmawiając z babcią przez telefon, nie oznacza wcale, że nie byłam w stanie usłyszeć płaczącego dziecka i zidentyfikować go, jako moj