Miało być o żalach, a wyszło o kaczkach
Dzisiejszej
nocy miałam koszmar z gatunku Kevin sam w domu. Śniło mi się, że pojechaliśmy
na wycieczkę razem z Olą, Pawłem i Gabrysią. W pewnym momencie zauważyłam, że
nie ma z nami Ignasia. Paweł odparł, że celowo zostawił go samego w domu na dwa
dni i był z siebie dumny. Obudziłam się zlana potem. Takiego koszmaru to ja
chyba jeszcze nigdy nie miałam. I przytulić się też nie ma do kogo i jak, bo z
Pawłem jesteśmy w stanie zimnej wojny, a moja ręka przygnieciona jest ostatnio
przez Gabrielę, która ciężko przechodzi noce, chyba przez ząbki.
Chciałam
napisać, że mężczyźni to mają w życiu lepiej. I że kobietom jest gorzej
w życiu. Ale co ja się tu będę żalić, przecież to już i tak wszyscy wiedzą. I
jak już wyrzuciłam z siebie wszystkie te złe emocje do worda, to pomyślałam, że nie
będę nikomu sprawiać przykrości i publikować ich. To też post jałowy, ale przynajmniej jest.
Mijając na spacerze (a byłam dzisiaj na dwóch co najmniej)
inne rodziny, te takie uśmiechnięte, odnoszę wrażenie, że inny lepiej sobie
radzą. Że im może jakoś łatwiej to wszystko przychodzi. Może się lepiej między
sobą dogadują. No bo tacy uśmiechnięci, ładnie uczesani i stylowo ubrani. A już
na pewno co tydzień do kościoła chodzą i to bez żadnych wrzasków i awantur. U
nas na osiedlu chodzi taka z różowym wózkiem, krótką spódniczką i wymalowanymi
szponami. Jak ona tymi pazurami pieluchy przewija to ja nie wiem.
A może te uśmiechnięte mają nianie...? Ola oglądała w samolocie film pt. "Tully" o kobiecie, która zaszła w trezcią ciążę i wynajęła nianię na noce, przez co jej życie stało się piękne. Coś w tym musi być, bo przecież sztuka odzwierciedla rzeczywistość.
Ostatnio byłam
świadkiem sceny mrożącej krew w żyłach. Przechodziłam właśnie przez most, gdy
zauważyłam, że kobieta (niespełna rozumu jakaś), schodzi z wózkiem w dół po nierównej
górce, prosto w stronę rzeki, tylko po to, żeby dziecko mogło nakarmić kaczki.
Chlebem. Ludzie! Kaczek nie wolno karmić pieczywem, bo im ono w brzuszkach
pęcznieje i im to szkodzi. Ja to wiem od przedszkola. Opamiętajcie się. Dajcie
chociaż biednym kaczkom żyć, jak już swoje dzieci narażacie na kąpiel w rzecze.
Komentarze
Prześlij komentarz